Załadowco, sprawdzaj wagę ładunku
W swoich raportach ITD prześciga się w informowaniu o tym, w jakim stopniu zostały przeciążone kontrolowane pojazdy. Rekordy sięgają nawet 360% przeładowania wobec dopuszczalnej normy danego pojazdu. Kary za wykazane nieprawidłowości sięgają do 15 000 zł.
Pytanie, kto ponosi odpowiedzialność za taką sytuację nasuwa się samo. Otóż obecnie wiele przedsiębiorstw produkcyjnych, magazynów czy baz logistycznych usytuowanych jest w tzw. strefach ekonomicznych zlokalizowanych przy ważnych węzłach drogowych. Załadowcy jednak zazwyczaj nie zwracają uwagi na fakt, że często dojazd do węzła, nawet wynoszący kilkaset metrów ma tonażowe ograniczenie dla pojazdów ciężarowych. Kontrole ITD w takich wypadkach są bezlitosne i nie przyjmują żadnych tłumaczeń. Jak uniknąć tego typu zdarzeń? Wystarczy, żeby załadowca ? jest to w jego interesie, a także kompetencjach ? uzyskał zezwolenie na przejazd pojazdu nienormatywnego. Zezwolenie takie może dotyczyć zarówno jedno jak i wielokrotnego przejazdu pojazdu. Wydaje je zarządca drogi, starosta lub GDDKiA.
Ponadto załadowca musi pamiętać, że jego obowiązkiem jest prawidłowe umieszczenie ładunku i rozmieszczenie go na naczepie zgodnie ze schematem rozkładu sił ciężkości. Artykuł 43 ustawy o prawie przewozowym mówi: ?Nadawca, odbiorca lub inny podmiot wykonujący czynności ładunkowe jest obowiązany wykonać je w sposób zapewniający przewóz przesyłki towarowej zgodnie z przepisami ruchu drogowego i przepisami o drogach publicznych, a w szczególności niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, przekroczenia dopuszczalnej masy pojazdów lub przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi.? W oparciu o przywołany artykuł przewoźnik może wystąpić o uzyskanie odszkodowania za przeładowanie pojazdu lub przeciążenie osi spowodowane przez nadawcę.
Sposobem na rozwiązanie problemu przeładowanych pojazdów mogą być wagi do pomiaru nacisku poszczególnych osi pojazdu, którymi dysponowałby załadowca. Warto zauważyć, że niektóre przedsiębiorstwa, które zlecają przewóz ładunków sypkich dysponują wagami kontrolującymi masę pojazdu wraz z ładunkiem. Nie są jednak w stanie sprawdzić przeciążenia osi, a dla ITD do ukarania przewoźnika nawet kilkutysięczną karą wystarczy choćby nieznacznie większy nacisk na oś pojazdu niż dopuszczalny. Co ważne, niezależnie od ukarania przewoźnika, karą mogą zostać objęci zarówno spedytorzy, nadawcy i załadowcy, jeśli zgodnie z prawem o ruchu drogowym przyczynili się do powstania naruszenia lub się na nie zgodzili. Dla przewoźnika istotnym pozostaje fakt, że może uwolnić się od kary jeśli udowodni, iż nie miał wpływu na stwierdzone naruszenie i dochował należytej staranności przewozu.
Wyciągając wnioski należy przede wszystkim zaznaczyć, iż załadowcy nie mogą czuć się bezkarnie w momencie, kiedy przewoźnik otrzymuje od ITD karę w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych za przeładowanie lub przeciążenie osi pojazdu. To właśnie spedytorzy, nadawcy bądź przedsiębiorstwa produkcyjne powinny zadbać o to, by do takich zdarzeń nie dochodziło.
Źródło: Logistyka a jakość nr 4(88)
Related
25 września, 2014
Raport przeładowanych transportów 0
Dodane przez Radosław Groński • Pozostałe
Załadowco, sprawdzaj wagę ładunku
W swoich raportach ITD prześciga się w informowaniu o tym, w jakim stopniu zostały przeciążone kontrolowane pojazdy. Rekordy sięgają nawet 360% przeładowania wobec dopuszczalnej normy danego pojazdu. Kary za wykazane nieprawidłowości sięgają do 15 000 zł.
Pytanie, kto ponosi odpowiedzialność za taką sytuację nasuwa się samo. Otóż obecnie wiele przedsiębiorstw produkcyjnych, magazynów czy baz logistycznych usytuowanych jest w tzw. strefach ekonomicznych zlokalizowanych przy ważnych węzłach drogowych. Załadowcy jednak zazwyczaj nie zwracają uwagi na fakt, że często dojazd do węzła, nawet wynoszący kilkaset metrów ma tonażowe ograniczenie dla pojazdów ciężarowych. Kontrole ITD w takich wypadkach są bezlitosne i nie przyjmują żadnych tłumaczeń. Jak uniknąć tego typu zdarzeń? Wystarczy, żeby załadowca ? jest to w jego interesie, a także kompetencjach ? uzyskał zezwolenie na przejazd pojazdu nienormatywnego. Zezwolenie takie może dotyczyć zarówno jedno jak i wielokrotnego przejazdu pojazdu. Wydaje je zarządca drogi, starosta lub GDDKiA.
Ponadto załadowca musi pamiętać, że jego obowiązkiem jest prawidłowe umieszczenie ładunku i rozmieszczenie go na naczepie zgodnie ze schematem rozkładu sił ciężkości. Artykuł 43 ustawy o prawie przewozowym mówi: ?Nadawca, odbiorca lub inny podmiot wykonujący czynności ładunkowe jest obowiązany wykonać je w sposób zapewniający przewóz przesyłki towarowej zgodnie z przepisami ruchu drogowego i przepisami o drogach publicznych, a w szczególności niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, przekroczenia dopuszczalnej masy pojazdów lub przekroczenia dopuszczalnych nacisków osi.? W oparciu o przywołany artykuł przewoźnik może wystąpić o uzyskanie odszkodowania za przeładowanie pojazdu lub przeciążenie osi spowodowane przez nadawcę.
Sposobem na rozwiązanie problemu przeładowanych pojazdów mogą być wagi do pomiaru nacisku poszczególnych osi pojazdu, którymi dysponowałby załadowca. Warto zauważyć, że niektóre przedsiębiorstwa, które zlecają przewóz ładunków sypkich dysponują wagami kontrolującymi masę pojazdu wraz z ładunkiem. Nie są jednak w stanie sprawdzić przeciążenia osi, a dla ITD do ukarania przewoźnika nawet kilkutysięczną karą wystarczy choćby nieznacznie większy nacisk na oś pojazdu niż dopuszczalny. Co ważne, niezależnie od ukarania przewoźnika, karą mogą zostać objęci zarówno spedytorzy, nadawcy i załadowcy, jeśli zgodnie z prawem o ruchu drogowym przyczynili się do powstania naruszenia lub się na nie zgodzili. Dla przewoźnika istotnym pozostaje fakt, że może uwolnić się od kary jeśli udowodni, iż nie miał wpływu na stwierdzone naruszenie i dochował należytej staranności przewozu.
Wyciągając wnioski należy przede wszystkim zaznaczyć, iż załadowcy nie mogą czuć się bezkarnie w momencie, kiedy przewoźnik otrzymuje od ITD karę w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych za przeładowanie lub przeciążenie osi pojazdu. To właśnie spedytorzy, nadawcy bądź przedsiębiorstwa produkcyjne powinny zadbać o to, by do takich zdarzeń nie dochodziło.
Źródło: Logistyka a jakość nr 4(88)
Share this:
Related